Katarzyna Sawicka, przewodnicząca NSZZ „Solidarność” Pracowników TESCO

Pracownicy sieci handlowej Tesco każdego dnia obsługują setki tysięcy klientów w całej Polsce. Niestety, wynagrodzenie, jakie otrzymujemy, pozwala na zaspokojenie podstawowych potrzeb, nie wystarcza na godne życie. Wielu codziennie myśli jak się utrzymać, czy zakładać rodzinę, wielu z naszych kolegów i koleżanek wybrało emigrację. Organizacja Zakładowa Pracowników TESCO NSZZ "Solidarność" zrzesza prawie 3 tys. pracowników. Wystąpiliśmy o 30 proc. podwyżkę (średnio 300 zł netto) dla każdego pracownika. Na razie otrzymaliśmy 11,5 proc. podwyżki przede wszystkim dla pracowników kas i pracowników pracujących w nocy. Uważamy, że pracownicy TESCO zasługują na wyższe płace, dlatego ciągle rozmawiamy o tym z pracodawcą. Przedstawiciele naszej organizacji systematycznie kontaktują się z pracownikami TESCO w całym kraju. Rozwiązujemy problemy, które nam zgłaszają, organizujemy ich w NSZZ „Solidarność”. Możemy pracować w lepszych warunkach jeśli wszyscy się o to upomnimy.

Michał Kulczycki, przewodniczący Międzyzakładowej Organizacji Pracowników Ochrony, Sprzątania i Cateringu NSZZ „Solidarność”

W ochronie pracuje w Polsce prawie ćwierć miliona pracowników. Jesteśmy jedną z najgorzej wynagradzanych grup zawodowych. Większość pracowników ochrony zarabia 5-6 zł za godzinę. Żeby utrzymać rodzinę trzeba pracować średnio po 300-400 godzin w miesiącu. Żeby to zmienić zorganizowaliśmy się w związek zawodowy. Do NSZZ „Solidarność” należy już prawie 5 tys. pracowników ochrony. W takich firmach jak G4S, Securitas, Skorpion, podpisaliśmy z pracodawcami porozumienia, które umożliwiają nam kontaktowanie się nowoprzyjętymi pracownikami i organizowania ich w „S”. Jeśli w Związku będzie nas coraz więcej będziemy silniejsi. Tylko wtedy będziemy mogli domagać się wyższych płac i lepszych warunków pracy.

Marek Ziarkowski, przewodniczący Komisji Zakładowej NSZZ „Solidarność” w International Paper w Kwidzynie

Czy warto się zrzeszać? Pracodawcy nie mają takich dylematów i żeby skutecznie reprezentować swoje interesy oraz mieć wpływ na politykę powołali do życia swoje organizacje. I  to, że pracodawcy się zrzeszają w organizacjach wszystkim wydaje się normalne. Tylko wobec przynależności związkowej króluje jakaś czarna propaganda, być może ci którzy nadają ton  tej propagandzie pamiętają że Związek "Solidarność" zmienił ustrój oraz wielokrotnie pokazał swa siłę oraz skuteczność a więc widząc siłę Związku chcą za wszelką cenę ją osłabić. Robią to nawet za cenę śmieszności np. występując do Trybunału Konstytucyjnego w interesie małych, czasami śmiesznych związków zawodowych (być może powoływanych i inspirowanych przez pracodawców).   
Pracodawcom byłoby zapewne łatwiej (łatwiej nie znaczy lepiej) funkcjonować, gdyby nie mieli związkowców lub mieli same  tzw. "żółte związki zawodowe" (powoływane przez dyrekcję). Tam jednak, gdzie pracownicy są zorganizowani, mobilizują szefa do przestrzegania przepisów i postępowania fair. Dlatego związek zawodowy jest dla pracownika między innymi taką polisą ubezpieczeniową na wiele sytuacji i zagrożeń. Aby sprostać wielu trudnym sytuacjom dla naszego Związku pracują eksperci z zakresu prawa, ekonomii, finansów, socjologii i wielu dziedzin potrzebnych nowoczesnemu związkowi. Jesteśmy  liczną organizacją, posiadającą wiedzę, doświadczenie oraz potencjał. Współpracujemy  z innymi zakładami, branżami i związkami w innych krajach. Dzięki temu wymieniamy się doświadczeniami, analizujemy różne przypadki i wyciągamy z nich  wnioski. Umiemy koordynować nasze działania, potrafimy przeprowadzić wiele skutecznych akcji i działań, które często rozwiązują lub zmniejszają trudności i problemy. Nasz Związek potrafi przedstawiać argumenty przy stole rokowań ale również je wykrzyczeć - co jak widać szczególnie ostatnio po jakości "dialogu" będzie coraz większą koniecznością. Tylko silny, liczny, profesjonalny Związek jest w stanie godnie reprezentować pracowników i bronić praw każdego z nas.

Jarosław Nawrocki, NSZZ „Solidarność” w Indesit w Łodzi

"Solidarność" była, jest i będzie jedynym narzędziem do egzekwowania należnych praw pracowniczych, które łamie pracodawca. Jako jednostka nie miałem szans, bo ryzykowałem sankcje od bezpośrednich przełożonych np. poprzez pominięcie przy najbliższej podwyżce, a nawet utratę pracy. Nawet teraz, czytająca to osoba niezrzeszona może pomyśleć: "gadaj zdrów nie znasz mojego kierownika, brygadzisty, szefa - robi co chce i się z tego śmieje, czuje się bezkarny." I BĘDZIE DALEJ TO ROBIŁ!!! Bo zastraszeni pracownicy nieświadomie dają przyzwolenie na takie postępowanie. Ja wstąpiłem do związku i oczekuję od osób, które mnie reprezentują, aby przeciwdziałali praktykom jawnego łamania prawa, które chcę zaznaczyć: działa w obie strony! Mądry pracodawca nie zaryzykuje dobrego imienia firmy np. w wytoczonej przez związkowca sprawie sądowej o mobbing tylko pozbędzie się przyczyny, czyli np. mobbigującego brygadzisty bo związku "S" się nie pozbędzie.

Nie bój się wstąpić do związku! Sam fakt przynależności daje Twoim reprezentantom mocne atuty do polepszania warunków socjalnych, pracy i płacy. 10 zrzeszonych w związek "S" pracowników na 210 zatrudnionych ma ograniczone możliwości działania i mogą jedynie patrzeć pracodawcy na ręce, ale już 110 zrzeszonych pracowników może stawiać pewne warunki, bo pracodawca wie, że za 3 reprezentantami - którzy z nimi negocjują - stoi przeszło połowa całej załogi. Wierzcie mi w takim przypadku rozmowa przebiega zupełnie inaczej.
Kolejny powód, dlaczego jestem w "S" jest bardzo prosty - za 1 proc. swoich zarobków (tyle wynosi comiesięczna opłata składki członkowskiej) nie znajdę prawników wyspecjalizowanych w prawie pracy, którzy już niejednokrotnie pomogli mi rozwiązać problemy z którymi na co dzień boryka się większość zakładów pracy. Tylko należąc do "S" mam porady prawne na telefon - czy mając zarobki troszkę wyższe od minimalnej krajowej mógłbym sobie na to pozwolić?

Beata Żyła, Komisja Zakładowa NSZZ „Solidarność” Flextronics Tczew

Jestem w „Solidarności”, bo pracownicy muszą mówić jednym głosem, bo musimy się wspierać, bo nie możemy pozostawić bez echa działań pracodawców przeciwko pracownikom, kiedy w Naszym „nowym”, pięknym kraju łamane są podstawowe prawa pracownicze pod przykrywką restrukturyzacji, modernizacji, prywatyzacji, kryzysu. Bo każdy z nas ma rodziny, przyjaciół, znajomych, którym dzieje się krzywda i którzy potrzebują by wyciągnąć do nich pomocną dłoń. Slogan „w jedności siła” nie jest dziś pustym brzmieniem.

Damian Jędruch

„Solidarność” to piękna historia, która kojarzy się z wolnością i sprawiedliwością. „Solidarność” to też największy związek zawodowy działający w Polsce a w większości siła. W „Solidarności” łatwiej bronić się przed pracodawcami łamiącymi prawa pracownicze, łatwiej walczyć o  godziwe warunki pracy oraz płacy czy równe traktowanie. W „Solidarności” bezpieczniej patrzę w przyszłość. Tutaj mogę pomagać innym i mogę prosić o pomoc, kiedy jej potrzebuję. 

Anna Gacek, NSZZ „Solidarność” Nauczycieli i Pracowników Oświaty w Zawierciu

„Solidarność” wiąże się dla mnie z dziecięcymi, migawkowymi wspomnieniami letnich kolonii na Wybrzeżu w 1980, ze społeczną działalnością mamy oraz ze słowem „zmiana”, które często powtarzała. Zarówno przed laty, jak i obecnie NSZZ „Solidarność” nie tylko daje nadzieje na niezbędne i korzystne zmiany, ale również możliwość realizacji tych zamierzeń. Dlatego warto zmieniać świat razem z „S”.

Agnieszka Klich, NSZZ „S” w TESCO Polska

„Solidarność” jest najliczniejszym związkiem zawodowym. Kojarzy się z wolnością i sprawiedliwością oraz daje nadzieję na lepsze jutro. Pomaga pracownikom walczyć o równe traktowanie i godziwe warunki pracy oraz płacy.

Andrzej Dutkiewicz, NSZZ „S” Michelin Polska

"Solidarność" jest dla mnie wielką legendą, dumą i nadzieją na przyszłość. "S" jest wielką organizacją pracowników, poczuciem wspólnoty, bezpieczeństwem, wsparciem oraz siłą, którą razem tworzymy by walczyć o poprawę warunków pracy i życia. "Solidarność" jest największym i najsilniejszym związkiem, to przyszłość nasza i naszych dzieci. Razem możemy osiągnąć więcej, bo "Solidarność" to siła i nadzieja by było lepiej.

Marek Kicior, MPK w Radomiu Sp. z o.o.

Związek NSZZ ,,Solidarność” kryje w sobie największe i najpiękniejsze wartości: Bóg, Honor, Ojczyzna. Jest światowym symbolem niezłomności w walce o godność ludzką z bolesnymi doświadczeniami ofiar ,,systemu”… tę kartę historii trzeba pielęgnować i krzewić wśród młodego pokolenia.
Jest też związkiem, który - poprzez ogólnokrajową strukturę (w tym sekcje branżowe), szkolenia, kontakty i informację - daje możliwość  skutecznego działania w obronie godności i praw pracowniczych. Daje formę konsolidacji, bezpieczeństwa, siły i nie uciekania jednostki poza życie w społeczeństwie. Daje możliwość do samorealizacji w niesieniu pomocy innym. Związek daje możliwość pracy w zespole, buduje zaufanie, poprawia stosunki międzyludzkie a także wzbudza w jednostkach uczucia jedności, otuchy, ochrony i wsparcia – że człowiek nie czuje się sam, a mój problem staje się problemem innych. Jest prawnym reprezentantem interesu związku i jego członków.

Robert Baran, MPK w Radomiu Sp. z o.o.

"Solidarność” daje mi poczucie bezpieczeństwa, spokoju, otuchy i przyjacielskiej atmosfery, gdzie można rozładować stres i porozmawiać o bieżących problemach. Nie czuję lęku przed pracodawcą a ,,S” jest związkiem silnym i daje nadzieję na pewniejsze jutro.

Karol Zygarski, MPK w Radomiu Sp. z o.o.

,,Solidarność” jest dla mnie symbolem walki Polaków o wolność przeciwko systemowi, który upadlał człowieka. Podobnie i dziś przez ,,Solidarność” rozumiem ruch społeczny ludzi, którzy chcą i działają w obronie praw, godności i wolności człowieka w jego miejscu pracy. Związek daje mi poczucie bezpieczeństwa i jest wsparciem dla mnie jako jednostki.

Remigiusz Ładowski, Roland Int. Polska, Konin

„Solidarność” daje możliwość skutecznej obrony przed pracodawcami łamiącymi prawa pracownicze. Dzięki temu możemy cieszyć się mniejszym stresem i lepszym samopoczuciem, a w efekcie, pracodawcy korzystają z lepszej wydajności swoich pracowników.

Łukasz Wajman, Fabryka Urządzeń Mechanicznych, Poręba

„Solidarność” to z jednej strony gwarancja skutecznej walki o interesy pracownicze i poszanowanie godności każdego  człowieka. Z drugiej strony to legenda, która przeszła do historii nie tylko Polski, ale całego demokratycznego świata.  Solidarność – również ta pisana z małej litery – to podstawa zmiany świata na lepszy.

Rafał Serdeczny, MESKO SA, Skarżysko-Kamienna

„Solidarność” to dla mnie przede wszystkim respektowanie moich praw pracowniczych. Razem osiągamy cele nieosiągalne dla jednostek. Nie musisz nam wierzyć na słowo. Dołącz do i przekonaj się sam.

Dorota Teodorczuk, MOPR Szczecin

„Solidarność” daje mi poczucie własnego sprawstwa – robię coś by poprawić warunki pracy – zarówno swoje, jak i swoich współpracowników. Cieszy mnie, gdy widzę jaką siłę stanowimy w walce o swoje prawa.

Krzysztof Żmuda, Stocznia Północna SA, Gdańsk

Warto być członkiem NSZZ „Solidarność”, gdyż jest on największą organizacją związkową w Polsce – to daje poczucie bezpieczeństwa w miejscu pracy. Ważne dla nas pracowników sprawy prezentujemy i negocjujemy na forum Komisji Trójstronnej, a poprzez afiliacje w strukturach międzynarodowych możemy również tam wyrażać swoje opinie.